wtorek, 14 lipca 2009

Co zniesmaczyło Redaktora

Potraktowani traktatem.
Jeszcze nie ucichły echa "wiekopomnej" mowy Becka a tu już każą obchodzić okrągłą rocznicę traktatu wersalskiego. Ale oddajmy najpierw głos najbardziej zainteresowanym; "... Powinniśmy byli wziąć treść Traktatu Wersalskiego i systematycznie punkt po punkcie wyjaśnić go najszerszym masom narodu. Naszym obowiązkiem było doprowadzić do tego, by 60 milionów Niemców - mężczyzn i kobiet, dorosłych i dzieci, wszyscy co do jednego - poczuło w głębi serca wstyd, że doszło do podpisania tego traktatu. Powinniśmy byli osiągnąć to, żeby te 60 milionów znienawidziło ów grabieżczy traktat całą duszą , żeby ta gorąca nienawiść zahartowała wolę narodu i przekuła ją w jedno wspólne zawołanie: dajcie nam znowu broń do ręki"./A. H./
I Towarzysz Stalin dał - dawałby na siebie?
I Wiktor Suworow: "... kraje zwycięskie, a zwłaszcza Francja, upojone sukcesem, obciążyły pokonane Niemcy olbrzymimi reparacjami... /traktat/ - poniżający i wyniszczający dla Niemiec. Wypłata ogromnych sum zwycięzcom doprowadziła w Niemczech do ostrego kryzysu gospodarczego, przyniosła narodowi nędzę i ubóstwo... wystąpią z ideą odwetu i wprowadzą ją w czyn..." I co nam było do tego?
Tego Redaktor nie zdzierżył i nie ukazało się w 28 n-rze kłodzkiej "Gazety Prowincjonalnej" /10-16.7.br./.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz